9 sezonów, dziewięć pieprzonych sezonów, a u nas nikt tego nie zna. Całe 50 głosów mówi same za siebie. Nie powiem jednak, żebym się dziwił, gdyby nie James Rolfe i reszta amerykańskich internetów - pewnie też umarłbym ze słodką nieświadomością istnienia tego sitcomu.
Jeśli chodzi o samą zaś zawartość serialu -...