Reżyser i scenarzysta
James Toback, reżyser m.in.
"Uwiedź i porzuć" i
"Dwóch dziewczyn i chłopaka" oraz scenarzysta
"Bugsy'ego", został oskarżony o molestowanie przez ponad 30 kobiet.
Getty Images © Pascal Le Segretain Według magazynu LA Times twórca zwabiał kobiety na przesłuchania, oferując im "profesjonalne możliwości". Podobno
Toback miał w Hollywood tak złą reputację, że w środowisku funkcjonowało słowo "stobackowany", oznaczające spotkanie ze skłonnym do molestowania reżyserem. Twórca podobno rzadko rozpoczynał rozmowę inaczej niż od przygotowanego tekstu:
Nazywam się James Toback. Jestem reżyserem. Widziałaś "Czarne i białe" albo "Dwie dziewczyny i chłopaka"? Toback wypiera się oskarżeń twierdząc, że nie spotkał żadnej z oskarżających go kobiet, a jeśli tak, to na 5 minut i tego nie pamięta. Zaznaczył też, że przez ostatnie 22 lata był "biologiczne niezdolny" do takiego zachowania ze względu na cukrzycę i chorobę serca.
Hollywood już zareagowało: na Twitterze zaroiło się od wpisów gwiazd potępiających reżysera.
James Gunn, reżyser dwóch części
"Strażników Galaktyki", napisał długi post na Facebooku, w którym ujawnia, że wiedział o przewinach
Tobacka od dawna i regularnie informował ludzi o zagrożeniu.
Nie mogłem go powstrzymać, przyznał.
Ale mogłem ostrzec przed nim ludzi.
Gunn napisał, że
Toback wyskoczył ze swoją gadką do trzech dziewczyn, z którymi ten się spotykał, do dwóch jego najlepszych przyjaciółek i do członka jego rodziny - dwukrotnie, w obu przypadkach stosując ten sam tekst. Reżyser słyszał o wielu więcej podobnych przypadkach.
W komentarzach pod swoim wpisem
Gunn zaznaczył jednak, że nie całe Hollywood jest takie.
Jest tu dużo dobrych ludzi. Trzeba ich znaleźć i otoczyć się nimi na początku kariery. Ja miałem takie szczęście.